30 października 2011

Toaleta przedsenna

Zasypialiśmy wczoraj przy akompaniamencie mruczącego dwugłosu. Lusia myła Nusię, Nusia myła Lusię i obydwie burczały z zadowolenia. Nie muszę dodawać, że zasnęłam w kilka sekund?

28 października 2011

Dni mijają zbyt szybko

A w naszym domu pozornie bez zmian, codziennie wydarza się coś, co wzbudza naszą ciekawość, radość lub po prostu zadziwia.

Obecność Lusi pokazuje bardzo wyraziście jak różne są kocie osobowości. Tunia to kociak ciekawski, związany z ludźmi. Lusia jest kotkiem bardzo osobnym. Od kilku zaledwie dni sypia w towarzystwie pozostałych na tapczanie, zdarza jej się przyjść także do nas, podczas gdy śpimy. Tunia lubiła być w naszym towarzystwie, cieszyła się mogąc leżeć tuż obok nas pracujących. Lusia potrzebuje nas najczęściej w czasie karmienia; dopomina się o jedzenie płacząc długo i rozpaczliwie.


Tydzień temu odwiedziła nas Hela z rodzicami. Dziewczynka oszalała na punkcie Lusi, a i Lusia nieźle skorzystała z obecności ludzkiego dziecka. Kociątko dawało się nosić, zwijało się w kłębuszek i uroczo burczało. Do tego stopnia Lusia zawładnęła sercem Heli, że dziewczynka niemalże płakała odjeżdżając.

Dziś pokazaliśmy Lusię doktorowi; koteczka waży 1250 g. Została osłuchana, obejrzana i dostała szczepionkę. Pan doktor ocenił wiek kotki na 3 miesiące. Dopadł Lusię herpeswirus i na dodatek ma podwójne kiełki, co dodaje jej uroku.

Nusia nie czuje sie tak związana z kocim dzieckiem jak czuła się związana z Tunią, ale i Lusię wymyła dokładnie wczoraj wieczorem. Zdarza im się też spać razem. Poza tym Nusia sypia z nami; trudno mi opowiedzieć swoistą radość i spokój jakie daje mi świadomość obecności Nusi układającej się na mnie wieczorem.

Widzieliście już oczywiście nowy film z Kotami Simona?


:-)

18 października 2011

Mamy nową tymczaskę.

Nie wiem jak to się dzieje, ale trafiają do nas same dziewczynki. Tak jest i tym razem. Lusia z mamą i bratem mieszkała na działkach. Mama urodziła się tam i w tym samym miejscu powiła dzieciaki. Synek, rezolutny, silny i prawidłowo rosnący. Córeczka nieco gapciowata, malutka i słabsza od brata. 

Trafiła do nas kilka dni temu. Samodzielnie je, bawi się i mimo, że jest dość śmiała, czasami na nasz widok ucieka pod szafkę w przepokoju, Starszych kotek nie zaczepia i jeszcze nie można dostrzec wielkiego zaprzyjaźniania się w resztą stada. To już prędzej Nusia obwąchuje i próbuje lizać Luśkę.


Pozostałe informacje wkrótce:-)

9 października 2011

Ciepło, miło i sennie

Zdjęcie Sisi jest kwintesencją ostatnich godzin. Ciepło, przytulnie (także w tym kontekście, że się przytulamy) i jakoś tak miło. 

Kociaste śpią z nami. W poprzednie noce towarzyszyły nam Nusia i Gusia, dziś Sisi. Nad ranem zawsze przychodzi Gusia - dziś wyjątkowo mocno się czuliła, burczała i zaglądała mi w oczy. Wczorajszy ranek spędziła na moim biodrze i - jak mawia Z.  - miałam wielkie szczęście, że nie musiałam się ruszać;-) Sisi już każdego dnia przywędrowuje, by pomruczeć na początek dnia. Duszka słysząc, że już nie śpię siada za mną i dotyka moich pleców nakłaniając mnie do wstawania i karmienia.

Nusia ostatnio stała się kotkiem mocno przyjacielskim. Przy wizycie kogokolwiek kładzie się na podłodze brzuchem do góry i oczekuje głasków. Zaskakujące to, ale bardzo miłe. Duszka natomiast najchętniej nie odchodziłaby od talerzy. Odsuwana (jest tylko na jedzeniu diabetycznym) wraca niczym bumerang.

Kilka nocy temu obudziłam się o trzeciej i nie mogłam zasnąć. O 4 wstałam i po tym, gdy przeszłam do drugiego pokoju z myślą o zrobieniu sobie kawy i czytaniu książki, na widok śpiącej Nusi postanowiłam się do niej przytulić. Zasnęłam w twarzą wtuloną w ciepły, koci brzuch (ale musiałam zapłacić daninę - Nusia wyszorowała mi czoło) i spałam aż do budzika.

No, jakże nie dać się uwieść takiemu kotu:

4 października 2011

4 października

Dziś Światowy Dzień Zwierząt i wspomnienie św. Franciszka. Czytając najnowszy numer Kocich Spraw uświadomiłam sobie, że pierwsze dni października są dniami dedykowanymi zwierzętom, które odeszły za Tęczowy Most.
***
Po konsultacji lekarskiej i wynikach badań zwiększamy Duszce dawkę insuliny.
***
Koty coraz więcej śpią. I mają obłędnie ciepłe brzuchy;-) A Nusinka wstająca ze mną, na dźwięk budzika, jest doprawdy przeurocza.
***
Niekochane w najbliższy weekend organizują kolejną akcję adopcyjną. Tym razem w Silesia City Center. Zajrzyjcie, jeśli możecie - zapraszamy:-)
***
Książka, która musi - musi, trafić na naszą półkę jest "Kot Simona i kociokwik". Zgodzicie się?;-)))