Kogut miał zapiać o 6:35. Kocik stwierdził, że o 6:12 sprawdzi czy jeszcze śpię. Gdy już wdrapała się na łóżko orząc pazurami prześcieradło bardzo blisko mojej twarzy, obeszła całą kołdrę szukając wygodnego miejsca, włączyła bombowca i usnęła.
Wstałyśmy jednak na budzik.
Wstałyśmy jednak na budzik.
wtorek, 12 września 2006
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz