Środek nocy. Z. z wysiłkiem ciągnie ku sobie kołdrę. Wydobywając się z głębokiego snu słyszę: "- Co z tą kołdrą? A to Misiu".
Nusia zalega na kołdrze jak plasterek. Ciężkawy dość, jak wiemy, ale plasterek. Wstaje za to błyskawicznie, towarzysząc człowiekowi, jakby bała się, że pozbawiony jej czujnego oka zje wszystko z kocich misek lub nie trafi do łazienki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz