Dziś kilkanaście minut po piątej obudziły nas dziwne odgłosy. Okazało się, że to Tunia wtuliwszy się w kołdrę burczy i ciamka. Zdarzało jej się czasami ssać ogonek, czy łapkę, ale nigdy nie robiła tego tak głośno i wytrwale. Przygarnęłam ją bliżej, a ona złapała za mój palec wskazujący i zaczęła go ssać. Biedna mała - za szybko zabrana od mamy.
10 komentarzy:
Ech, biedne małe kociaki :-(
Biedna kicia :(
Wymiziaj ją ode mnie :)
Biedne kocię :(
KKJ8,
ano biedne.
Madziaro,
biedna.
Amyszko,
wczoraj zawieźliśmy Tunię do nowego domu.
Trzymam kciuki, żeby Tunia była szczęśliwa w nowym domu i żeby przyniosła dużo radości swoim ludziom :)
Trochę smutno mi się zrobiło, że nie poczytam już o Tuni, ale z drugiej strony mała ma już swój własny domek, a właściciele spłacają tylko kredyt ;))))
Biedna Tunia.. :(
Lilly przez rok ssała swój brzusio, bo odciągnięto ją od matki baardzo wcześnie.
Właśnie zauważyłam na empik.com, że na początku października wychodzi nowa książka o przygodach Kota Simona, a zwie się "Kot Simona i KOCIOKWIK" :)))) tak mi się skojarzyło :)))
Madziaro,
:-)
Astaroth86,
cóż - coś za coś... A na "Kota Simona i Kociokwik" czekam niecierpliwie:-)
Agnieszko,
szkoda tych maluchów tracących mamy zbyt szybko...
Oj tam oj tam, zaraz biedne :). Szczęściara, że domek ma tymczasowy taki fajny, co się wyssać daje :D...
Pozdrawiamy i kciuki :)!!!
Prześlij komentarz