Wyjechałam na kilka dni, a podczas mojej nieobecności:
- Pirania pokochała Z. i zaprzyjaźniła się z nim wielce,
- Gusia i Sisi noce spędzały w naszym łóżku śpiąc ogon w ogon,
- Nusia zaprzyjaźniła się z Piranią i urządzały kilka razy dziennie radosne galopady.
Dziś Pirania wróciła do swojego domu. Wyjazd Pirci Nuśka przespała i później szukała jej mocno zdziwiona. Dziwnie pusto jest bez tego czarniutkiego kociaka.
Pirania uznała, że najlepiej śpi się w koszyczku pod zlewem:
A pazurki można ostrzyć na talerzu z czegoś naturalnego:
A tak wygląda Lulu pijąca wodę z poidełka:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz