26 września 2008

Czułość

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

I jak tu nie kochać kotów?

kociokwik pisze...

Nie da się:)

Anonimowy pisze...

cudo!!!!!!!!!

kociokwik pisze...

Nusia uwielbia przytrzymywać mnie łapką, obwąchiwać i lizać:) No, nie tylko mnie - podobnie robi z kotkami:)

Anonimowy pisze...

A jeśli jeszcze to czułość mnożona razy trzy, to już pełnia szczęścia :)

Anonimowy pisze...

:) Eh, no właśnie - jak tu nie kochać kotów? :)
Cuuudooo :)

PB pisze...

Zawsze twierdziłam, że kto nie miał nigdy kota, nie wie jak mocno można je kochać. Przekonała się o tym moja koleżanka, której dotychczasowy stosunek do kotów był raczej obojętny... do czasu gdy przygarnęła na chwilę porzuconą, małą koteczkę. Ta chwila traw już 4 tygodnie, a koleżanka coraz bardziej się w niej zakochuje. I tak trzymać !!!

kociokwik pisze...

Nougatino,
Wy juz macie podwójną radość:)
Pannakotto,
to konieczność, takie miłowanie:)
PB,
każdy kto już da się podbić kociemu urokowi, zostanie pod jego wpływem:)