Pamiętacie Krówka? Gdy tylko poczuł wiosnę wymeldował się ze stajni i wrócił w dobrze znajome kąty. Karmi go Pani Sąsiadka od Pusi, my, i ktoś pewnie jeszcze;) Gdy otwieramy okno, a on jest gdzieś niedaleko, przybiega, zasiada wygodnie i domaga się jedzenia. Czasami wołamy go specjalnie zaniepokojeni jednodniową nieobecnością Krówka.
Ostatnio zaczął przychodzić z koleżanką. Wczoraj udało nam się uchwycić ich na zdjęciach:
Lubimy Krówka i cieszymy się, gdy przychodzi. Martwimy się jednak o nasz wakacyjny wyjazd. Może zostawimy puszki u Pani Sąsiadki od Pusi?
2 komentarze:
Dobrze, że Krówek ma co zjeść, widać zaradny z niego kot :).
Na zdjęciach taki bury się wydaje...- brudny? Pomysł z pozostawieniem puszek wydaje się dobry :). Pozdrawiamy ciepło :)
Abigail,
ano brudny... Bo to podwórkowy - niczyj kot. Ze stajni uciekł i nawet nie wiemy gdzie sypia. Do domu nie możemy go wziąć, a na schronisko nie zamierzamy skazywać.
Prześlij komentarz