Zacznę od podziękowań. Dziękuję wszystkim tym, którzy robią zakupy w zooplusie wchodząc na stronę sklepu przez baner zamieszczony na kociokwiku. Dzięki Waszym zakupom mamy 100 zł na swoje zakupy:-) A że ostatnio wprowadzono nowy typ karmy - bezzbożową - który kotom wyjątkowo przypadł do gustu już wiem, na jaki cel zostanie przeznaczona owa stówa:-) Serdecznie dziękuję i polecam się Waszej pamięci na przyszłość.
28 lipca 2012
24 lipca 2012
Koty są wszędzie...
Nie zaginęłam, nie przepadłam, koty zdrowe i w pełni sił. Wakacjowałam jedynie i to - o zgrozo - bez kociastych, które wraz z Z. zostały na gospodarstwie. Odwiedziłam Ciri, która ma już całkiem siwiutki pyszczek i Kavkę.
Potem powędrowałam hen daleko, by podłapać nieco słońca. Koty są wszędzie, więc i tam, gdzie zabrnęłam:
:-D
Ostatnie zdjęcia to niespodzianka. Niedaleko figury św. Franciszka zauważyłam fontannę i zdumiały mnie uroczo poukładane figurki żółwi. Okazało się, że to nie figurki :-)
Koty podejrzanie łatwo wybaczyły mi moją nieobecność...
6 lipca 2012
CatBox
Czas jakiś temu otrzymaliśmy do
testowania kuwetę CatBox. Sztywny karton, dobrze zafoliowana przesyłka. Po
rozpakowaniu okazało się, że ów karton składa się banalnie prosto w kartonik w
kształcie kuwety, do którego to kartoniku wkłada się mniejszy, powleczony czymś
co nie przepuszcza płynu. Zestawiliśmy całość ciesząc się, że Wojtuś będzie
miał do żwirku bliżej niż w dużej, używanej przez pozostałe koty, kuwecie. Oczywiście
nowy nabytek odwiedziły najpierw starsze koty; niemalże na wyścigi.
Przyznam, że miałam wątpliwości co do tego, czy kartonowa
kuweta wytrzyma konkurencję z pięcioma kotami. Ku mojemu zdumieniu wytrzymałaJ
Wygodne jest to, że po miesiącu można wyjąć wkład
zabezpieczający, wyrzucić go i włożyć drugi. Zastanawiam się na ile dostępne
będą same wkłady, bez kuwety. Wygodne jest też to, że kuwetę można złożyć na
płasko, co ułatwia transport.
Testowaliśmy kuwetę nieco ponad trzy tygodnie z tej tylko
przyczyny, że nasza Duszka (o czym pisałam już kiedyś) musi mieć kuwetę z b. wysokimi
bokami, bo w innym przypadku sika poza kuwetą. A oczywiście ona nie mogła sobie
odmówić przyjemności wizytowania CatBoxa.
Myślę, że CatBox dobrze sprawdzi w domach tymczasowych, jako
kuweta dla kotów, które trzeba odizolować, które trzeba odchuchać, wyniańczyć,
po chorobach. Nie trzeba wówczas bać się niedokładnie umytej kuwety; można
wymienić wkład wyrzucając zużyty.
P.S. Zdjęcie ze strony producenta.
3 lipca 2012
Brązowe i ciepłe
Brązowe to oczka Wojtusia. Chyba pierwszy raz widzę kota z brązowymi oczami. Nie złotymi, nie szarymi, czy wpadającymi w żółć. Wojtek ma brązowe oczy i tyle. Ładnie mu się wybarwiły:-)
Nusine oczko niestety gorzej. Po ostatniej wizycie kontynuowaliśmy leczenie, aż stało się tak, że Nusia przestała otwierać ślepko, a jak już je otworzyła to było one oblepione ropnym wysiękiem. Pomyśleliśmy, że może za długo mamy otwartą maść i zarzuciliśmy kurację. Zobaczymy co będzie.
Miniona noc była tak gorąca, że koty spędziły ja na podłodze, brzuchami do góry. Podobnie zresztą jak spędzają ostatnie dni. Rankiem jeszcze na chwilę wychodzą na balkon, a później pojawiają się na nim dopiero późnym wieczorem, gdy już jest ciemno. Oczywiście sytuacja, w której na dworze jest ciemno, a w mieszkaniu jasno sprzyja nadlatywaniu różnych skrzydlatych stworów, polowanie na które Kociaste uprzyjemniają sobie wieczór.
Ciepłe z tytułu to oprócz aury wyjątkowe cechy grzewcze Gusi i Wojtka. Oczywiście, obydwoje chętnie się przytulają i służą jako ogrzewacze. Prawda, że miło:-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)