Szukując się do wizyty u doktora spojrzałam na Nusię, która dziś się do weterynarza nie wybierała. Spojrzałam i... Okazało się, że Nusia już nie ma wypukłości pod okiem:) Gdy próbowałam dociec co leży u podstaw tak radosnej zmiany, przypomniałam sobie, że Nusia powędrowała popołudniu do śpiącej Sisi i dała jej się wylizać. Pan doktor stwierdził, że najprawdopodobniej Sisi zrobiła Nusi masaż językiem i wypchnęła to, co się zbierało koło oczka. (Oczywiście wsadziliśmy Maleńtasa w koszyk i zabraliśmy do lekarza).
U Sisi pan doktor nie znalazł nic niepokojącego - gardło ma czyste, węzły chłonne w porządku, zatem przyczyn zdrowotnych zmiany głosu nie ma.
Legenda do zdjęć:
Zdjęcie z Sisi za szybą nie jest zdjęciem pozowanym - od pewnego czasu Sisuleńka chadza tam spać. Nusia jeszcze nie odkryła w sobie umiejętności wchodzenia do szafki za szkłem. Na innym zdjęciu widać, że Nusia odkryła umiejętność bywania na stole. W towarzystwie Gusi;)
6 komentarzy:
O jejciu! Tego się nie spodziewałam. Kochana Sisi :)
Niepokojące trochę to sisulkowe milczenie, no ale skoro wet niczego sie nie dopatrzył, to pozostaje tylko czekać aż Sisi nie tylko zamiauka melodyjnie, ale całą arię zaśpiewa ;)
Mosame,
chyba nikt się nie spodziewał:)
Co do głosu-to wiadomo,że nic nie wiadomo.Co do oczka-brawo Sisi!Wyglądają jak matka z córką....
No, to kamień z serca! ^^
Fajnie wyglada taki kot za szybą, wystawowy. *^v^*
Maleństwo ma szczęście, że trafiło na fantastyczną doktor Sisi, której troskliwość, opiekuńczość i inne uczucia macierzyńskie nagle wyzwolone być może odebrały głos. Myślę, że to przejdzie, kiedy "dziecko" będzie już odchowane. Bardzo się cieszę, że na dobranoc przeczytałam takie dobre wieści. Śpijcie smacznie i zdrowo!
Zuzanno,
pad doktor zasugerował, że zmiany związane są z pojawieniem Nusi.
Brahdelt,
jak modelka:)
Hersylio,
:)
Prześlij komentarz