17 października 2009

Przygrywajka

Sisuleńka po obowiązkowej wizycie nocnej w naszym łóżku, zasiadła obok opartej o ścianę składanej szuszarki na pranie i zaczęła na drutach tejże suszarki wygrywać melodie. Co jakiś czas. I tak z przerwami do siódmej, kiedy już zdążyłam się ucieszyć, że ów dźwięk to nie dźwięk budzika, bo wstawać na budzik w sobotę nie trzeba.

Znużona działalnością artystyczną Sisi ułożyła się w czerwonym, okrągłym pudełku wyścielonym czerwonym śpiworkiem niemowlęcym i zapadła w zasłużony sen.

2 komentarze:

abigail pisze...

:)) musi wyglądać słodko w takim śpiworku :)

kociokwik pisze...

Gdy tylko zrobię zdjęcie - dołączę:)