8 lipca 2008

Wulkan energii







10 komentarzy:

YaaL pisze...

O? Oczko się naprawiło, temu kotu? (:

kociokwik pisze...

Yaal,
naprawiło. Prawie, prawie całkiem:)

YaaL pisze...

Bąbel też wygląda na mniejszy, niż na poprzednich fotkach. To jeszcze trochę potrzymam kciuki, żeby zupełnie znikł (:

kociokwik pisze...

Będzie nam miło:)))
Jedziemy dziś na kontrolę lekarską.

Anonimowy pisze...

Czy chory koteczek mógłby być wulkanem energii???

Anonimowy pisze...

Oczko nabrało koloru i humorek dopisuje :)

zu pisze...

Ale się posypały komentarze!Miło jest zobaczyć brykającą dziewczynkę,zdrowieje w oczach(zwłaszcza w oczach)!

kociokwik pisze...

Hersylio,
wykluczone. Chore kotki TAK nie szaleją, co najlepiej świadczy o zdrowiu Nusi.

Milleno,
a jak brzuszek rośnie;)))

Zuzanno,
trudno ją zobaczyć nie brykającą. Właściwie istnieją trzy stany: spanie, brykanie, jedzenie;)))

Anonimowy pisze...

Kot morderca;)
Czy ja już wspominałam, ze ona jest cudna? NIeee???

kociokwik pisze...

Dario,
nie wspomniałaś;)