6 września 2008

Franciszek J. Klimek. Mruczę, więc jestem. Wiersze ulubione.

Wiersze Franciszka J. Klimka wielbię od czasu, gdy się z nimi zetknęłam. Autor zaczarował mnie swoją doskonałą znajomością kociego charakteru, związków kocio-ludzkich i zwyczajów mruczących Stworzeń.
Poeta wyzwala we mnie nowe spojrzenie na moje kocie towarzyszki. Bo choć mam do nich wiele szacunku, to czasami wydają mi się być niesfornymi dziećmi. A przecież, co powtarza Klimek, „koty są na szczęście niepodobne do ludzi”.

W wierszach Franciszka J. Klimka znajdziemy dużo miłości, czułości i zrozumienia. Pisząca przedmowę Maryla Weiss proponuje czytelnikom, aby poprzez wiersze poety namawiali ludzi niechętnych kotom do ich pokochania i to doskonały pomysł. „Wiersze ulubione” to oręż przeciw stereotypom funkcjonującym w społeczeństwie, a że owe stereotypy szaleją w ludzkiej wyobraźni czyniąc kotom krzywdę tym usilniej przyłączam się do postulatu Maryli Weiss.
Poeta opowiada nam o codzienności z kotem, o potrzebie poświęcana mu czasu, o dzieleniu łóżka i ciepłego fotela. Snuje liryczną bajkę o niebiańskich kotach zastanawiając się, czy nasi mruczący współmieszkańcy to tylko koty. Z przymrużeniem oka i szerokim uśmiechem opisuje kocięta, które przebojowością zdobywają świat i serca bliskich.

Namawiam tych, którzy koty kochają i tych, którzy jeszcze nie, do sięgnięcia po poezję Klimka. Po jego wierszach świat wydaje się lepszy. I wszędzie słychać mruczenie…

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Uwielbiam Klimka!

kociokwik pisze...

Mosame,
to już jesteśmy dwie:)

PB pisze...

Nie dwie ale już trzy !!!