27 sierpnia 2009

Sisuleńka...

straciła głos. Ostatnio głos utraciła, gdy w naszym domu nastała Nusia. Weterynarz po obejrzeniu kociego gardziołka powiedział, że to może być reakcja na małego kota. Po pewnym czasie głos wrócił.

Zastanawiamy się, czy ponowna utrata głosu związana jest z wizytą Minii w naszym domu. Jak myślicie?

3 komentarze:

abigail pisze...

taka reakcja na stres?...

Anonimowy pisze...

Mam nadzieję,że w związku z tym nie zwiększy się liczba kotów w tym domu,Sisi jest tu najważniejsza ,była pierwsza i tego się trzymajcie,!!!:)

kociokwik pisze...

Abigail,
nie wiem...

Mamo,
;)