28 sierpnia 2010

Uwielbiam

gdy rano na mój widok Nusia - wszak słusznych rozmiarów kocica - robi zgrabnego fikołka w przód (zwanego potocznie barankiem). Rozczulające:)

5 komentarzy:

Abigail pisze...

:)... Się nie dziwię, że uwielbiasz. Brzmi słodko :).
Mały Kot też mnie tak rozczula. On robi płaszczkę odwróconą. Czyli wygina się jak psiak do góry brzuszkiem. Ale głaskać chce, żeby go po łebku, po brzuszku nieee :)!.

kociokwik pisze...

Abigail,
próbuję sobie wyobrazić "płaszczkę odwróconą", ale moja wyobraźnia ma granice:))) Aczkolwiek już wiem, że musi to być czułe wyznanie miłości Małego Kota:)

Anonimowy pisze...

Bardzo mi brakuje tego :( Pięknie wyrosły Wasze kotki, właściwie Nusia, bo pamiętam poprzedniego bloga jak Nusiaczek trafił do Was :) pozdrawiam
damalek/jutka

kociokwik pisze...

Jutko,
witaj serdecznie. Ty nadal bez kociastych? Pozdrawiam:)

kociokwik pisze...

Jutko,
kibicuję zatem Twojej decyzji. Pokażesz jakoś koty, które weźmiesz?