30 stycznia 2011

Kilka dni

Wyjechałam na kilka dni, a podczas mojej nieobecności:
- Pirania pokochała Z. i zaprzyjaźniła się z nim wielce,
- Gusia i Sisi noce spędzały w naszym łóżku śpiąc ogon w ogon, 
- Nusia zaprzyjaźniła się z Piranią i urządzały kilka razy dziennie radosne galopady.

Dziś Pirania wróciła do swojego domu. Wyjazd Pirci Nuśka przespała i później szukała jej mocno zdziwiona. Dziwnie pusto jest bez tego czarniutkiego kociaka.

Pirania uznała, że najlepiej śpi się w koszyczku pod zlewem:
A pazurki można ostrzyć na talerzu z czegoś naturalnego:
 A tak wygląda Lulu pijąca wodę z poidełka:

Brak komentarzy: