13 września 2008

Wizyta w solarium


3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nic dziwnego, w takich okolicznościach przyrody - nic tylko się dogrzewać! Rośnie Wam ślicznotka :-)

Anonimowy pisze...

Nie ma korytarza do harcowania i ulubionej sąsiadki KocÓrek ?
Już tam nie wrócicie ?

kociokwik pisze...

Hersylio,
rośnie w oczach. A dogrzewać się trzeba: albo pod lampą albo pod kocem:)
Milleno,
nie ma ani korytarza, ani sąsiadki. Nie wrócimy.