6 listopada 2009

Drapak

W związku z przemiłą inicjatywą mojej zwierzchniczki, a inicjatywą objawiającą się dodatkowymi i niespodziewanymi pieniędzmi na koncie, jak każdy zafiksowany kociarz pomyślałam, że należy zakupić coś Ko-córkom.

Wybór padł na drapak w tym sklepie. Poczekaliśmy na uzupełnienie magazynów, zamówiliśmy i dziś u wrót naszych stanął kurier z paczką. 

Gdy wróciłam do domu i zastałam Z. składającego drapak i Nusię w pudle drgnęła we mnie obawa, czy draaak był dobrym pomysłem. Obawa by nie drgnęła, gdyby nie Simon i jego kot:



Na szczęście Kociaste wykazały się dużym zainteresowaniem. Teraz na przykład Gusia robi na budce kokoszkę, taką dość zasypiającą;)

Jak to wyglądało zobaczycie tu:

8 komentarzy:

zu pisze...

Ale wypasiony drapak!!!

milena pisze...

humorek Simona przedni :):):):)
drapak cieszy się powodzeniem , super :)

kociokwik pisze...

Zuzanno,
prawda?:)))

Mileno,
:)

Kot Patapon pisze...

jaki fajny drapak, zazdroscimy, u nas tyko krzeslo do drapania...

kociokwik pisze...

Kocie Pataponie,
cena jest konkurencyjna - może warto się skusić?:)

EwKo77 pisze...

Pluszowa piłeczka nadal wisi?
Nasz drapak też takową ozdóbkę miał... Przetrwała może ze 20 minut od wyciągnięcia elementów mebelka z kartonu.


Potem nadciągnęły zęby Karola...

kociokwik pisze...

EwKo,
a wisi:)))

EwKo77 pisze...

Powinnam Karola przed monitor zaciągnąć: niech czyta, jak się kulturalny kot zachować winien :/

:D