Koty głównie śpią. W nocy głównie na mnie;) Nusia na nogach, Sisi na plecach. Jako, że trudno byłoby ułożyć na mnie więcej kotów, tak, by te się nie stykały, Gusia i Kavka nie utulają mnie do snu.
Wczoraj nastąpiło spięcie między Nusią a Kavką. Kavka podbiegła zapraszając do zabawy, ale chyba zaproszenie było nie dość czytelne, bo Nusia zareagowała stanięciem na dwóch łapkach i syczeniem.
Odmówiły czas jakiś temu jedzenia surowego mięsa. Tzn. zjadły, ale bardzo opornie i zerkając to na Z. - sprawcę tegoż nieszczęścia- to na mnie z wyraźnym wyrzutem w ślicznych kocich ślepkach;)
Zagustowały za to w karmie Josera Emotion Culinesse - trzy kilogramy zniknęły w miesiąc:)
Pani w sklepie zoologicznym pod domem stwierdziła, że zapoczątkowaliśmy modę na 20 kg benka i już nie tylko my go kupujemy. No i bardzo dobrze. Jest to nieliczny raz dopasowania się rynku do klienta, który dane mi było zaobserwować, a co więcej - zainicjować:)
5 komentarzy:
Urwis i Mały dostają jedną porcję surowego mięsa dziennie. Niestety ostatnio rano nie jedli nic, aż do pory obiadowej. Wyrzucałam (no nie wyrzucałam, bo za płotem jest sporo takich co zjedzą, aczkolwiek bezdomnych kotów to chyba nie ma) całe miseczki mokrej karmy. No, ale wiadomo, któregoś dnia się im przeje i znów będą wyłącznie saszetkowe... (przez jakiś czas ;)), a może się Mały Kot na suche przestawi?
Tak na marginesie, bo wiadomo "co kraj to obyczaj, co lekarz to diagnoza": Pani doktor twierdzi, że z wywiadów przeprowadzonych z właściciekami chorych na NERKI kotów wynika, że 95% z nich było karmionych wyłącznie surowym mięsem (przemrożonym, z dodatkami) - pozwoliła na max.10 dkg dziennie ;).
moje tylko jako przysmak... od czasu do czasu dostana troche indyka :) na dwoch spodkach, bo inaczej Wikko wciaga wszystko podczas gdy Wilbar subtelnie zuje jeden kasek.
u mnie ze wzgledu na wiek futer do spania i jedzenia dolacza jeszcze dzika zabawa o nieludzkich porach ;) z przytupem, okrzykami...
Nusia stanęła na tylnych łapkach - to musiało wyglądać imponująco, Kavka na pewno się wystraszyła.
A z tym surowym mięskiem, to pewnie się znudziło. Pod wpływem Twojego posta sama zaczęłam podawać kotom surowe z tymi wszystkimi witaminami i czasem zjadają chętnie, a innym razem nie mają ochoty, więc dostają dobre suche. Może trzeba to właśnie wypośrodkować.
Przepraszam, ze odpisuję dopiero dziś.
Macie racje - mięso surowe chyba im się przejadło. Wczoraj po kilkudniowej przerwie z ochotą rzuciły się na wątróbkę. Doprawioną tauryną i jajkiem:)
Skończyło się też suche z Josery - jedzą teraz odkłaczającą purinę i nie zalega ona jakoś długo w miskach;)
Prześlij komentarz