25 grudnia 2009

W skrócie

















Nie mam cierpliwości do tego komputera. Zatem:
1. Nusia próbuje rozpakowywać prezenty.
2. Sisi obwąchuje choinkę i dziwi się bombkom.
3. Kavka żebrze u Babci o smakołyki.
4. Gusia pozwoliła Mamie skorzystać z komputera. Ale dopiero po tym jak Mama postawiła obok komputera kubek z herbatą miętową i pozwoliła Gusi zanurzyć w herbacie łapkę (i tym sposobem Gusia napiła się owej herbaty).
5. Ciri szczeknęła w obronie Babci na Nusięna Babcię prychającą.
6. Nusia złóżeczka Helenki rozgrywała mecz balonem.

P.S. Koty jeszcze nie wiedzą - jutro przyjeżdża Helenka i będą miały trening sprawnościowy;)

16 komentarzy:

maus pisze...

Widac, ze sie nie nudza :) ... i jak sie skonczyla zabawa z balonem ??

zu pisze...

Ja myślę,że balon jest ab ;-)))
U nas futra kontemplują nagle odzyskaną sypialnię.A z nowego domu łobuzów mamy radosne mms-y.Przepraszamy za sms-owe życzenia,ale tyle sie działo...Nadrobimy .Całuski i rybie łuski!

kociokwik pisze...

Maus,
jeden pękł, ale następnym bawiła się znacznie ostrożniej;)

Zuzanno,
świętujcie i nie przejmuj się sposobem składania życzeń - bardzo nam miło, że w całym adopcyjno-świątecznym zamieszaniu pamiętaliście o nas;)

hersylia pisze...

Z radością Was widzę w święta, wszystkiego dobrego dla wszystkich ludzi i zwierzątek!

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

słodkie te wszystkie zdjęcia, zwłaszcza z rozpakowywania prezentów i w otoczeniu przedmiotów dziecięcych :D

milena pisze...

pozdrawiam świątecznie :)
oj...Helenka i futrzaki, będzie się działo :):) czekam na relacje :)

kociokwik pisze...

Hersylio,
pozdrawiamy serdecznie i ślemy głaski dla Hesi:)

Madziaro,
jeden z prezentów tak zafrapował Nusię, że musieliśmy go przepakować- papier się rozerwał;)

Mileno,
aparat naładowany prądem na max- będziemy fotografować:)

Anonimowy pisze...

Sliczne te świateczne"strzępiony" z choinką w tle,:)

xmas_eve pisze...

Ale wesoło tam macie. :) A jak Wy sie przemieszczacie świątecznie z taką gromadą?

kociokwik pisze...

Xmas_eve,
mamy fiata pandę. Z. i ja siedzimy z przodu, Kociołki z tyłu w koszykach. Za moim siedzeniem stoi kuweta. Czasami miauczą, Nusia wchodzi do Sisulki,żeby się przytulić i poszukać ratunku,ale bywa i tak jak teraz - Kotki spały prawie całą drogę:) Najdłuższa pokonana przez nas trasa wiodła ze Śląska na Mazury - jechaliśmy nocą (żeby Gusia się nie denerwowała):)

wojtito.blog.pl pisze...

Psy pozdrawiają koty...cieszę się, że wśród blogowiczów jest więcej zooświrów:-) Bardzo fajny bog;-) Pozdrawiam;-)

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

pewnie Nusia myślała, że to prezent dla niej ;)

a w ogóle dostały jakieś ładne prezenty w tym roku? ;)

xmas_eve pisze...

Fiatem Pandą w pięciu, a nawet w sześciu (bo z Kavką)! Szacunek :) myslalam, ze dysponujecie jakims minivanem co najmniej :)

kociokwik pisze...

wojtito.blog.pl,
witam serdecznie:) Będziemy do Was zaglądać:)

Madziaro,
prezentów dla zwierzaków w tym roku nie było.

Xmas_eve,
nie pamiętasz reklamy fiata pandy - "Mów mi van"?

EwKo77 pisze...

Padłam przy białej łapie próbującej siegnąć balonik i przy czaaarnym, dłuuugim i rooozwalooonym zwierzu...
:D

kociokwik pisze...

Ewko,
:)))