Do wyścielonego nowym wyścielidłem transporterka Nusi wczoraj wieczorem weszła Gusia. Nusia, niepomna tego, że spędziła całe popołudnie śpiąc w koszyku Gusi, poczuła się zagrożona i w te pędy przeganiać Guziolka. A Gusia się zaparła - Nie wyjdę i już! - zdecydowanie oznaczało jej gniewne burczenie. Na nic łapka Nusi ostrzegawczo podniesiona w górę, na nic wepchnięcie się do transporterka i próba wypłoszenia, na nic błagalne spojrzenia i westchnienia. Gusia nie wyszła, z zrezygnowana Nusia ułożyła się nieopodal transporterka na wykładzinie pokazując całemu światu, że jest kotkiem bezdomkowym i źle potraktowanym. Rano znów Gusia zajęła miejscówkę Nusi, a teraz? Teraz Nusia śpi na piętrze w koszyczku Gusi, a Gusia w pobliżu kaloryfera, w transporterku Nusi.
Sisi ostatnio uwielbia siedzieć na parapecie w sypialni. Schowana za białymi zasłonami, przez szparę między nimi obserwuje co dzieje się w pokoju i aż drży z radości, że ktoś ją będzie chciał za tą zasłoną pozaczepiać. Dziś nie było zaczepiania, więc ciekawska Kocinka wystawiła łepek, by sprawdzić, co się dzieje.
5 komentarzy:
Chyba nastapila chwilowa zmiana miejsc do spania :)) ... dopoki im sie znowu nie odwidzi hihi... skad ja to znam :]
Sisi za zaslonka slodko wyglada :)
Maus,
:)
Też bym pilnowała takiej miejscówki z nowym, twarzowym wyścieleniem; Sisi cudnie wystawia główkę zza zasłony ;-)
ale słodziaki a minka zza firanki cudna :-)
Hersylio,
ale każda dostała nowe:) Widocznie to, najgrubsze, jest najlepsze;)
Ewung,
prawda?:)
Prześlij komentarz