5 sierpnia 2008

Kociaste są cudowne!

Gdy ktoś powie Wam, że koty przyzwyczajają się do miejsca, a nie do ludzi odeślijcie go na kociokwik;)

W naszym dość małych rozmiarów pokoju najśmieszniej jest nocą. Koszyk na podłodze, drugi na fotelu, a Nusiowe pudełeczko tuż obok łóżka. Czasami Sisi śpi na TV, czasami Gusia przeczekuje aż Z. się położy, by zająć fotel, a rano wszystkie leniwie otwierają ślepka, by sprawdzić, czy już wstaję, czy tylko się przeciągam. Bo jak wstaję, to one też.

Galopują po całym domu. Gusia wynalazła miskę w łazience i dzienne drzemki uskutecznia właśnie tam. Maleńtas odkrył którędy wchodzi się do Maminej wersalki i jak nie wiadomo gdzie jest kot, to wiadomo, że wśród pościeli. Sisuleńka uwielbia wskoczyć na szafę i tam zwija się w kłębek obok lampionu i książek.

Ciri zaakceptowała zwiększony stan kociego posiadania i warczy tylko, gdy Ko-córki zbyt gwałtownie uprawiają zapasy przed psim nosem.

Pozdrawiamy spod zachmurzonych jezior.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Brawo Gusia :):):)na parapecie :)
Czy Ciri jest już wyleczona ?

Anonimowy pisze...

Dziękujemy za pozdrowienia i wieści :-)

Anonimowy pisze...

Pozdrawiam również! :)
Chciałam jeszcze spytać czy staliscie się juz domem docelowym dla Maleńtaski, bo wszytkio mi na to wygląda ;)?

Brahdelt pisze...

No właśnie, też tak słyszałam i też zaprzeczam! Owszem, koty lubią swoje miejsca, ale gdy w innym miejscu są "ich" opiekunowie, to kot i tam znajdzie swoje nowe miejsca! *^v^*

kociokwik pisze...

Milleno - Ciri zdrowa:)

Hersylio - :)

Chilu - staliśmy się:) Choć moja Mama kombinuje jakby nam Maleńtaskę podebrać;)

Brahdelt - nasze Kociaste to prawdziwe wędrowniczki:)