13 października 2008

Halina Poświatowska i jej Kot

5 komentarzy:

mustahelmi pisze...

Dusze artystyczne wiedzą jak bardzo inspirujące mogą być koty :)

Anonimowy pisze...

Życiorys Poświatowskiej i ta rzeźba w zimowej scenerii , zrobiły na mnie wrażenie, ale nie było tam kota.
W jesiennej scenerii też wygląda eterycznie.
Kot jest od niedawna. Razem raźniej i kiedy my nie widzimy kobieta i kot ożywają.

kociokwik pisze...

Mustahelmi,
gdzieś miałam zdjęcia, na których sławy świata pisarskiego uwiecznione były ze swoimi kotami. Nie mogę ich odszukać, ale zachęcam do zerknięcia tu: http://www.znak.com.pl/galeria,nazwa,28,tytul,Kocie%20osobowości

Milleno,
masz rację Kot pojawił się niedawno i stąd miejsce zdjęcia w kocio-kwiku:)

Anonimowy pisze...

Gdzie jest tak pięknie?

kociokwik pisze...

Nougatino,
w Radiu Katowice usłyszłam, że w Częstochowie:)