15 października 2008

Nieudane starcie






Sisi postanowiłan napaść na Gusię i nieco ja potarmosić. Usiadła za Gusiowymi plecami i przyczaiła się. Gusia zamarła, a po chwili milimetr, po milimentzr zaczęła przesuwać się bokiem do agresorki. Sisulka przygotowała łapencję, żeby w razie czegoś - czego nie wie nikt - zaatakować koleżankę. Gusia polamutku, pomalutku stanęła bokiem do Sisi, a później powoli, z maksymalnie napiętymi mięśniami oddaliła się dumnie w stronę ... czegokolwiek. Sisi popatrzyła za nią z żalem. Wyraźnym żalem...

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Bardzo miłe spojrzenie i pełne urody oblicze prezentuje Sisi niemożliwe żeby miała jakieś niecne zamiary wobec Gusi .cóż to za insynuacje .....

kociokwik pisze...

;)

Anonimowy pisze...

Na drugiej fotce Gusia ma minkę niesprawiedliwe skarconej biedulki, a łapka Sisi wygląda na gotową do kolejnego klapsa. Wąsiki Sisi na ostatnim zdjęciu porażają wielką urodą. I ta minka niewiniątka!

Anonimowy pisze...

Walka o dominację , czy fochy ?

mustahelmi pisze...

brawo dla niekonfliktowej Gusi ;))

kociokwik pisze...

Hersylio,
to była chwila wielkiego napięcia.

Milleno,
ot - codzienne igraszki;)

Mustahelmi,
:)