10 stycznia 2009

Wyluzowana

Odwiedził nas wczoraj gość. Koty obwąchały go sprawdzając jakie zapachy ze sobą przyniósł i przestały zwracać na niego uwagę korzystając z mieszkania i nas tak jak zwykle. Gusia wyluzowała się tak mocno, że aż poszła na gościowej nodze się przeciągać i ostrzyć pazurki.

Ciekawe jak się ów gość czuje dziś - przyznał, że ma alergię na kocią sierść.

6 komentarzy:

Brahdelt pisze...

No tak... U nas zawsze koty najchętniej obsiadały tych gości, którzy mieli alergię na kocią sierść. Skąd one to wiedzą, skubane?... *^v^*

kociokwik pisze...

Brahdelt,
możę one idą do tych gości, którzy nie idą do nich - zdziwione, że są ludzie, którzy sie nimi nie zachwycają?;)

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

To nie tylko koty tak mają. Mój pies, owczarek niemiecki :), zawsze bardzo nachalnie domagał się głaskania i okupował miejsce koło kolegi, który strasznie boi się psów. Ot, taka wredota kudłata się z psa robiła, złośliwy chyba po pani ;)

kociokwik pisze...

Madziaro,
to tylko cecha ironii w osobowości zwierząt, czy radosna złośliwość?;)

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

ja jednak obstawiam tą drugą opcję :D
a także w jakimś stopniu chęć udowodnienia przez mojego futrzaka, że "pieska nie trzeba się bać bo on przecież nic nie zrobi" :). Rzeczywiście w tych momentach robił się niesamowicie przytulny i przyjacielski.

Chociaż w sumie on w ogóle to taka kudłata pierdoła, która straszy tylko wyglądem, a tak to by zalizała na śmierć :)

kociokwik pisze...

Madziaro,
może chcesz przysłać zdjęcie swojego psa do opublikowania? Podpiszę, że to Twój Zwierz:)