Zastanawialiśmy się, co skłania nasze Ko-córki do opuszczenia wygodnych koszyków, kocyków i pudełeczek na rzecz podłogi pod stołem w sypialni. Wczoraj zaniepokojona przywiązaniem Sisuleńki do tegoż dość ekscentrycznego miejsca i zajrzałam pod ów stół kładąc się na podłodze, obok Kocinki. Odkryłam wówczas tajemnicę - ściana rzeczona i ściana w łazience (w której to łazience zastałam wszystki trzy Kotki bladym świtem jakieś 4 dni temu) są ścianami kominowymi, czyli jak mamy ciepłe kaloryfety - to mamy ciepłe ściany:)
4 komentarze:
Co Wy byście bez kotów zrobili :)
my mamy w mieszkaniu taki fragment podlogi, tuz za drzwiami wejsciowymi, pod ktorym przebiegaja rurki z ciepla woda i ktory zawsze jest cieply. kot juz 3 lata przesiaduje w tym kacie (i wyglada kazdorazowo jakby go ukarano na sile tam sadzajac). :)
Myśmy kiedyś dziwili się, że Mozaika bardzo dużo czasu spędza w kącie w przedpokoju. Obraziła się na nas czy co? Dotknęliśmy podłogi w tamtym miejscu - i odkrycie: podłoga jest ciepła! :)
Nougatino,
żylibyśmy w przerażającej bezwiedzy;)
Rejuvenate, Lidio,
aż mi żal, że nie mam pieca z przypieckiem;)
Prześlij komentarz