11 stycznia 2009

Wygoda - rzecz względna


3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nusia swoim zwyczajem zaryła.pewnie tak lubi:)a czy to musi być wygodnie jak już się tak umęczyła.że padła:)

Anonimowy pisze...

Co do kotów siedzących przy komputerze... będąc kiedyś u siostry jej wspaniała kotka - Pernille - nagle usiadła na moich kolanach, z ogonem na klawiaturze laptopa. Było to tak niebywałe (zazwyczaj gryzła i wbijała pazury...), że wytrącony z pracy i ucieszony, że w końcu oswoiłem kotkę, siedziałem kwadrans z Pernille na kolanach.
Znacie już to błogie uczucie, że właśnie oswoiliście kociaka? Doprawdy wspaniałe;]

i pozdrawiam owego kota ze zdjęć!

kociokwik pisze...

Spóła,
możemy się pochwalić oswojeniem Gusi. Wzięta ze schroniska bywała agresywna, bo i w schronisku miała kłopoty z akceptacją sytuacji w jakiej się znalazła.
Sisi i Nusię mamy od maleńkości, Sisi miała 6 tygodni, a Nusia 4, gdy do nas trafiły:)