Koty przywitały mnie od progu, a później poszły spać na cale popołudnie. Wieczorem czekałam na ugniatającą Sisuleńkę, rozpychającego się Małego Misia lub Gusię układającą się skromnie w rogu łóżka, ale Kociaste najwyraźniej doszły do wniosku, że trzeba mnie ukarać i spałam bez nich.
Jednak dziś rano Gusia wspięła się na moje kolana, Nusia zaprosiła do zabawy w sznureczek (tak, tak - to wciąż hit!), a Sisi niedawno okazała mi, że zostało mi wybaczone. Przecież nie można inaczej zinterpretować poniższych zdjęć, prawda?
Podczas nieobecności w domu miałam okazję odwiedzić Katowickie Niekochane, poznać Maszę i Duszka Tangerine oraz Julcię i Czarcię Zuzanny. Dziękuję za wszystkie spotkania oraz zaproszenia, których nie udało mi się przekuć w spotkania. Uda się następnym razem - na 100%:)
7 komentarzy:
Koty na pewno wybaczyły :). A spały szczęśliwe, że już jesteś... Urwis też gdy wracamy do domu po południu idzie spać - szczęśliwy, że wszyscy w domu, i zmęczony jakby całe przedpołudnie czuwał czekając... :).
Jak będzie ten następny raz, to zapraszam do naszych kotów. Mamy nadzieję, że już w nowym domu :)
nougatina
Abigail,
kot się najbardziej męczy czekaniem;)))
Nougatino,
z przyjemnością:) Teraz się nie odzywałam wiedząc jak jesteście zabiegani:)
Przeprowadzka zaplanowana na przełomie marca i kwietnia. A przynajmniej mamy taką nadzieję...
Wtedy pewnie też trochę odsapniemy.
nougatina
Nougatino,
trzymam kciuki, żeby się Wam udało dotrzymać terminu:)
Mina na drugim zdjęciu: Co się gapisz? To wszystko MOJE!
POZDRAWIAM! :)
EwKo,
:)))
Prześlij komentarz