Nusia ostatnio jakby urosła. Staje się z postrzelonego wariatuńcia stateczną kotką - przecież w maju będzie obchodziła swoje drugie urodziny. Śpi jakby coraz więcej, przez ostatnich kilka nocy nie wymuszała zabawy sznureczkiem. Nadal chętnie podróżuje na moim ramieniu, tylko coraz bardziej z tego ramienia wystaje. Gdy kładzie się na moich nogach nocą wyraźnie odczuwam, że to ona, a nie na przykład Sisi. Jest wyższa od Sisi i Gusi, bardziej zbita w sobie, ale gdy stanie na dwóch łapkach przy drapaku, to ho ho ho...
Gdy dwa dni temu Nusia położyła się na stoliku, który spokojnie mieści szachownicę i który pozwala na grę standardowej wielkości szachami, dostrzegliśmy jaki nasz Mały Misiu jest duży.
Nusia z racji swojej wielkości zaczyna podejmować próby zdominowania stada. Kilka dni temu stoczyła walkę z Sisi, i to taką, że obydwie kwiczały przeraźliwie, ale żadna nie chciała ustąpić. Wczoraj za to Nusia - po raz pierwszy - ułożyła się do spania na bocianim gnieździe (Sisi położyła się na półce pod bocianim gniazdem, a gdy tylko Nusia z niego zeszła zajęła jej miejsce). Okazuje się, że Nusinka mieści się na wysoko umiejscowionym legowisku, ale tak jakby nie całkiem;)
P.S.1. Nusia dwie noce temu spała w szafce z ubraniami. Miauczała rozpaczliwie przed szafką, a gdy jej ją otworzyłam wskoczyła i spędziła tam całą noc. Z. chciał w nocy szafkę zamknąć, ale z wewnątrz wydobyło się takie mruczenie, że od razu wiedział, iż zamykać szafki nie można, gdyż zasiedł ją Mały Misiu:)
8 komentarzy:
Fajna ta Nusia - faktycznie taki miso słodki :-)
Ewung,
no słodki i z opcją burczenia nieustającego:)
o rety, ale ona ma puchatą i dorodną kitę!
ps. jak przeczytałam o tych bocianach to zaczęłam odliczać i jak wyszło mi 7 miesięcy, to myślę - wcześniak? Ale chyba chodziło po prostu o bociany, a nie o przenośnię ;)
Rudomi,
widziałaś kiedyś na Animal Planet zapowiedź programu "Ulica lemurów"? Nusia ma ogon szalenie podobny do ogonów lemurów;)
Zdecydowanie chodzi o bociany, a nie o przenośnię;)
Rzeczywiscie, taka Nusia mala, jak Bieda biedna ;) Co jednak nie przeszkadza im byc kochanymi kotkami :)
faktycznie, lemur! :)
a to ostatnie zdjęcie - jak ja bym tam podeszła i ją wycałowała! paskudnie wycałowała samolubnie wytrącając ją ze snu :D
Olisek,
oczywiście, że nie przeszkadza:)
Rudomi,
:) Nusia próbuje oddawać całuski, ale że jej metoda polega na liźnięciu, podgryzieniu, liźnięciu, podgryzieniu, itd., niewielu znajduje chętnych na przyjmowanie takich pieszczot;)
biorę co dają!
lizanie, podgryzanie, w to mi graj! :)
Prześlij komentarz