26 października 2010

Dziś o 12 mamy wizytę u weterynarza. Nusia będzie miała, o czym już pisałam, czyszczone zęby (zaczęły jej krwawić dziąsła) i od razu doktor pobierze wycinek do badań z powiększonych znacząco węzłów chłonnych. Nerwy mam straszne mimo, że to podobno proste i nieskomplikowane.

A Nusia ma nerwy bo od wczoraj nic nie je. Co chwila podchodzi i wyłącza mi światło w nadziei, że jak już przestanie się świecić, to wreszcie zrozumiem, że trzeba iść nakarmić kotka. 

7 komentarzy:

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

Trzymam kciuki za pomyślne wyniki badań

zu pisze...

Trzymamy kciuki!Za dzielność Nusi i odporność jej Mamy.

efka i koty pisze...

Wielkie kciuki dla Nusi!!

Abigail pisze...

jacie! jaki mądry kot!. I jak było?

kociokwik pisze...

Dziewczyny,
dzięki za wsparcie:)

mosame pisze...

To Nusia umie światło gasić? A to spryciula! :)))

Wiadomo, czemu dziąsła krwawią? To przez kamień?

kociokwik pisze...

Mosame,
jak dobrze Cię widzieć:) Lampę mamy taką, co jak się naciśnie guziczek blisko podłogi to się wyłącza - no i Nusia opanowała tę umiejętność;)

Dziąsła krwawiły od kamienia. Wet powiedział, że powstawanie kamienia to indywidualna sprawa każdego, no i Nusia ma tego pecha, że robi jej się szybko. Zaprosił za dwa lata na kolejne czyszczenie.