Milleno wspinaczek chyba nie będzie (bo ostre kolce zostawiłyby ślady na deklikatnych kocich łapkach). Są za to skoki z parapetu w celu złapania w locie bombki;)))Helenka będzie z pewnością:)
U nas zywa choinka jest co roku - kociaki uwielbiaja bawic sie choinkowymi ozdobami - niewazne czy to sniezynka,sukierek czy bombka... Tak dlugo majstruja przy upatrzonej ozdobie az ja sciagna i potem ganiaja sie po podlodze z tymi "zdobyczami" Niech i one maja cos przyjemnego z tego swiatecznego zamieszania:) Nigdy jednak sie nie wspinaly po drzewku...A! W naszym stojaku jest pojemnik na wode, zeby choinka za szybko nie uschla - zawsze sluzy kociakom jako dodatkowe poidelko;)
Nasza choinka osadzona jest w plastikowym stojaku do którego nalewa się wody - dla stabilizacji. Dziś Nusia i Sisi pomagały Tacie stroić choinkę a później Nusia - straszliwie zmęczona pracą piła z stojaka choinkowego;) Zdjęcia z dzisiejszego ubierania choinki powiesze jutro:)
Ciekawe, a moja kota ma choinkę każdego roku głęboko w nosie, wcale jej nie interesuje, że nagle w domu wyrosło drzewo, ani dyndające bombki, ani łańcuchy...
7 komentarzy:
Ciekawa jestem czy będą wspinaczki na szczyt choinki :)
Helenka też będzie ?
Milleno
wspinaczek chyba nie będzie (bo ostre kolce zostawiłyby ślady na deklikatnych kocich łapkach). Są za to skoki z parapetu w celu złapania w locie bombki;)))Helenka będzie z pewnością:)
tak - koty kochają choinkę :-)
U nas zywa choinka jest co roku - kociaki uwielbiaja bawic sie choinkowymi ozdobami - niewazne czy to sniezynka,sukierek czy bombka... Tak dlugo majstruja przy upatrzonej ozdobie az ja sciagna i potem ganiaja sie po podlodze z tymi "zdobyczami"
Niech i one maja cos przyjemnego z tego swiatecznego zamieszania:)
Nigdy jednak sie nie wspinaly po drzewku...A! W naszym stojaku jest pojemnik na wode, zeby choinka za szybko nie uschla - zawsze sluzy kociakom jako dodatkowe poidelko;)
Sama radość takie drzewko !
Nasza choinka osadzona jest w plastikowym stojaku do którego nalewa się wody - dla stabilizacji. Dziś Nusia i Sisi pomagały Tacie stroić choinkę a później Nusia - straszliwie zmęczona pracą piła z stojaka choinkowego;)
Zdjęcia z dzisiejszego ubierania choinki powiesze jutro:)
Ciekawe, a moja kota ma choinkę każdego roku głęboko w nosie, wcale jej nie interesuje, że nagle w domu wyrosło drzewo, ani dyndające bombki, ani łańcuchy...
Prześlij komentarz