4 marca 2010

Piłki z ogonami

Odpowiadając na zdziwienie xmas_eve

7 komentarzy:

PB pisze...

Ależ fajne ogonki. Muszę poszukać u nas takiej zabawitki. Jak tam Sisi - odzyskała głos ?

kociokwik pisze...

PB,
nie wiemy czy Sisi odzyskała głos, bo się do nas nie odzywa - chyba w ramach protestu;)
A co do piłek - hałaśliwe są dość, więc tylko Sisulek ma cierpliwość, żeby się nimi interesować. Gusia nie życzy sobie zajmować się takimi hałasującymi rzeczami, a Nusia lubi banalne pingpongi;)

xmas_eve pisze...

Jaaakie piłki! Szacun, mysle ze u moich zyskalyby uznanie :D

kociokwik pisze...

xmas_eve,
doczytałam, że świecą w ciemnościach;)

maus pisze...

z pilkami to u mnie roznie ale ogonki na pewno futrom by sie spodobaly :D

ewko77 pisze...

Fluorescencyjne ^^
Kciuki za zdrowie chorowitka ;)

kociokwik pisze...

No niby fluorescencyjne, ale kiepsko świecą...