18 listopada 2008

Sisuleńka niedomaga




Sisi ma kłopoty z żołądkiem. Pochorowała się w nocy i jeszcze w dzień. Całe dopołudnie spędziła pod kocem i wstała dopiero na moje powitanie. Teraz śpi skulona w koszyczku, a my mamy nadzieję, że złe samopoczucie jej mija.

Potrzymacie kciuki?

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Trzymamy, oczywiście! I głaszczemy łepetynkę.

PB pisze...

Bidulka - będzie dobrze, już personel pomocniczy o to zadba - mruczy Franuś.

kociokwik pisze...

Hersylio, PB,

dziękuję.

zu pisze...

Biedna Ko-córka!Może skosztowała roślinki?Głaszczemy - całujemy chory brzuszek!

kociokwik pisze...

Zuzanno,
jakoś nie przychodzi mi do głowy żadna roślinka, która można by się podtruć. Nie wiem, co jej zaszkodziło, ale teraz śpi (i pozostałe ko-córki też), a ja wierzę, że sen jest najlepszym lekarstwem.

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

Trzymamy z Funią kciuki, żeby kicia szybko wyzdrowiała :)

Anonimowy pisze...

oczywiście!

Brahdelt pisze...

O, bidulka!... [głaski, głaski]

kociokwik pisze...

Madziaro, Fringillo, Brahdelt,
dziękuję.

W nocy Sisi znów się pochorowała. Ale później jakby nastąpiła poprawa - przywędrowałą do mnie burcząc i ugniatając.

Anonimowy pisze...

pewnie że kciuki zaciśnięte! Sisuleńko zdrowiej!

mustahelmi pisze...

trzymamy kciuki i łapki ;))

Anonimowy pisze...

Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku, a tu Sisi leży chora.
Coś jej zaszkodziło. Tylko co ,jadła to samo co pozostałe kotki ?
Zdrówka życzę.

kociokwik pisze...

Ewung, Mustahelmi, Milleno,
dziękuję bardzo:)
Sisi jakby lepiej, a ja sobie przypomniałam, że wyjadała mi z kanapki roszponkę. Może jej zaszkodziła?:(