5 września 2010

Kichanie

Nusia, po przebytym w dzieciństwie kocim katarze, wciąż ma nawroty różnych dolegliwości. A to kicha ozdabiając nam ściany, a to nie kicha, ale nosek ma niezbyt czysty, a to ślepka jej płaczą wydzieliną, która nie w porę starta zasycha i robi się strupem. Podczas ostatniej wizyty u weterynarza pan doktor polecił nam nowy na polskim rynku specyfik pozwalający podnieść odporność i złagodzić objawy działania herpeswirusa.
Dostaliśmy w strzykawce 10 ml, czyli po dwie dawki na 5 dni, i przystąpiliśmy do aplikowania prosto ze strzykawki do pyszczka Nusiowego. Kocórka dostała szału i broniła się wszystkimi łapkami. Przed podaniem kolejnej dawki przypomniało nam się, że doktor wspominał, iż niektóre koty lubią to lekarstwo. Lek podany na palcu, do wylizania, okazał się być przysmakiem i Nusia wołana na kolejna dawkę przybiega z radością.

Zgodnie z zaleceniami mamy podawać lek przez 21 dni dwa razy dziennie, a po tym czasie i zauważeniu poprawy po jednej dawce raz dziennie.

Gdyby ktoś potrzebował takiego specyfiku dla swojego kota, to spieszę donieść, że nazywa się on ENISYL-F.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Fredi tez to bral, bo ma autoimmunologiczna chorobe dziasel i troche pomoglo. ale Fredi nie lubi lekarstw i ta pasta (rybą zalatujaca) nie spotkala sie z jego sympatia. za to Klemens odwrotnie....

rejuvenate

Anonimowy pisze...

Moja kotka jest nosicielem herpesa.
Z palca Enisyl nie smakował. Po domieszaniu do porcji mokrej karmy "wszedł" (i "wchodzi" od miesiąca nadal) bez problemu:)

kociokwik pisze...

Rejuvenate,
to dobrze, że pomogło. U Nusi jeszcze nie zauważyłam poprawy, co więcej od jakiś 2dni ma bardziej zapłakane oczki niż ostatnio. Ale może to tak ma być?

Anonimowy,
a pomaga?