16 czerwca 2008

Kurczak i zaprzyjaźnianie







Nusia dostała kurczaka ze słoiczka pewnej firmy produkującej pokarmy dla dzieci. Radość głodomorka nie znała granic. Po obudzeniu się zjadła, potem poczuła chęć zabawy i próbowała zaanektować Sisulową przestrzeń, a później złapałam ją ja i czyściłam, zakraplałam i masowałam. Tak to Niusiolkę wymęczyło, że aż zasnęła.

10 komentarzy:

The Yatata Studio pisze...

Can't make head or tail of the language but the cats are adorable!

Anonimowy pisze...

"Bawełniane" tylne łapki Nusi i ogonek - sama słodycz. Futerko na łebku - puszek.
Gratuluję sukcesów na szerokim świecie, to miłe, że nawet nie rozumiejący języka chętnie do Was zaglądają i komplementują. Pozdrowienia nieustające!

kociokwik pisze...

Hersylio,
Nusia cała jest słodka i miła:)
My też pozdrawiamy Ciebie i Hesię:)

Anonimowy pisze...

Ja też tutaj byłam i podziwiałam kociaki , pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

ależ cud szylkrecia malutka do Ciebie trafiła. Dobrze że dziewczynki łagodnie ją traktują. Oby jeszcze oczka szybciutko doszły do siebie. Dużo głasków dla Twoich kocich ślicznotek i dla maleńtaska

kociokwik pisze...

Ewung,
Ko-córki są przyjazne i wybaczające;)))
Martwi mnie jeszcze prawe oczko Nusi:( ale leczymy i prosimy o trzymanie kciuków:)

Anonimowy pisze...

kciuki są mocno zaciśnięte :-)
Wiesz jak patrzę na te fotki to mnie wzruszenie ogarnia bo przypomina mi się jak moja Łatusia do nas trafiła - malutka szylkrecia naprzeciw dwóch zadziwionych kotek. Na szczęście Łatusia była zdrowa czego i Nusi życzę.

kociokwik pisze...

Ewung,
a my wspominamy jak Sisuleńka była malutka:)

Bruixa pisze...

Słodkie są te kotki, szczególnie maleńka. Nie wiem, co ma z oczkami, ale mam nadzieję, że da się to wyleczyć. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie!

kociokwik pisze...

Bruixo,
dziękuję.Z oczkami idzie ku lepszemu:)