30 kwietnia 2008

Choinkowy kot



Przyniosłam dziś z pracy gałązki świerkowe. Rzuciłam na podłogę w przedpokoju, bo tam najłatwiej sprzątać i bacznie obserwowałam zachowanie Kocilki.
Kocilka powęszyła i śmiało podeszła do gałązek. Dotykała ich już mniej śmiało, co było najprawdopodobniej efektem tego, że gdy spróbowala dotykać śmiało to pokłuła jęzorek.
 
wtorek, 12 grudnia 2006

Komentarz:

vishi
2006/12/13 04:44:43
Czy ten kot będzie wisieć jako kot ozdobny na choince?

Czy może nie będzie wisieć, a choinka, z powodu zabepieczenia jej przed kotem, będzie maluteńka i będzie stać na najwyższej szafie?

Czy wreszcie może ten kot będzie zalegać pod choinką, tam znajdując sobie przytulne miejsce, co zdaje się byłoby rozwiązaniem najlepszym?

Kot jest śmieszny. A najśmieszniejsze jest to, że on na tych wszystkich fotkach jest taki poważny, taki dzielny, tak mocno uczestniczy w życiu rodziny, w każdym kawałku życia, ale nie umie nie być śmieszny :-)

Brak komentarzy: