29 kwietnia 2008

Wspinaczka

Dziś, towarzysząc mi w łazience, Kocilka postanowiła urządzić sobie wspinaczkę. Próbowała wejść ze mną do wanny, a gdy jej w tym pomogłam sadzając ją na krawędzi, chwilkę siedziała spokojnie obwąchując żel, szampon i mydło. Nie zdzierżyła jednak hałasu wyczynianego przez prysznic - uciekła.

Po niedługim czasie ujrzałam poruszające się gwałtownie zgrabne wybrzuszenie między połami szlafroka. Nasza Sisi postanowiła sięgnąć szczytów. Wyjęłam ją, nieco zadumaną nad swoim wyczynem, spomiędzy ramion szlafroka. A, że on długi i wisi wysoko, można stwierdzić, iż nasz Sisul wszedł na wysokość ok.1,70 m.

Dobrze, że nie mamy w domu firan.

piątek, 15 września 2006

Brak komentarzy: