27 maja 2008

Ciri jest chora

na chorobę odkleszczową - piroplazmozę (babeszjozę). Proszę trzymać kciuki, żeby leczenie się powiodło...

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Mocno trzymam kciuki. Pozdrowienia!!!

kociokwik pisze...

Dziękuję, Hersylio:)

Anonimowy pisze...

biedna psina... też trzymam kciuki.

Anonimowy pisze...

Jej... trzymamy wszystkimi łapkami :(

Anonimowy pisze...

Oczywiście ja też trzymam i życzę powrotu do zdrowia. Paskudne są te choroby odkleszczowe .Pozdrawiam

kociokwik pisze...

Dziękuję bardzo.

Rozmawiałam z Tatą - Ciri już czuje się lepiej, jest bardziej energiczna, biega, ale wciąż nie chce jeść. Jutro idą na kontrolę, dziś dostała kolejną serię zastrzyków.

Anonimowy pisze...

Niech się dziewczyna trzyma!Zawsze była twardzielką.Trzymamy kciuki i koci łapci!

Anonimowy pisze...

Thanks. Im Inspired again.

Anonimowy pisze...

Thanks to the blog owner. What a blog! nice idea.

Anonimowy pisze...

It could widen my imagination towards the things that you are posting.