Pogoda nieco podupadła, a koty zareagowały na ten stan jedynym słusznym rozwiązaniem – śpią. Sisi troszkę spacerowała po domu, miała nawet przebłysk dynamizmu, ale Gusia przespała cały dzień. Jako taką aktywność wykazały dopiero około dwudziestej, kiedy to wybrały się na spacer na balkon (zabezpieczony).
8 komentarzy:
Jak to sobie na zmianę pozują do fotek :)
Pogrzebać tam trochę w donicach , poskubać zielonego ,poprzesadzać kwiatki . Do roboty ogrodniczki :)
Jak widzę, Gusia musi sprawdzić, jak się Sisiulkowi siedziało pod araukarią (?)
Milleno,
oj do tego to one pierwsze;)))
Hersylio,
to w doniczce pośrodku nazywa się wollemi pine (tata przytargał z Australii).
Eh, fajnie mają ko-córki. Nowe przestrzenie, wieczorne spacery po balkonie. Tylko pozazdrościć.
Mosame,
Sisi niby to wszystko zna.Zatem niby tylko Gusia odkrywa nowe. Ale Sisi wykazuje tyle entuzjazmu,że aż trudno uwierzyć w jej wczesniejszy tutaj pobyt.
wala pulos imo blog.
Yutarets! kasagad bah!
Probably I can say with this blog make, more some interesting topics.
Prześlij komentarz