16 maja 2008

Swoimi drogami, ale jak…

Sisi chodzi stawiając łapki obok siebie. Gdy była malutka i wychodziła z kuchni najedzona wyglądała jak piłeczka na nogach i szła lekko zarzucając całym ciałkiem. Teraz chodzi wyprostowana i tylko podczas spacerów nadmorskich lub działkowych nieco się rozpłaszcza, jakby w gotowości do polowania. Cudnie wygląda, gdy biegnie za piłką lub inną zabawką. Wówczas każdy jej gest ma przeznaczenie, jest skoncentrowana na złapaniu rzuconego przedmiotu, a jednocześnie wie, że to zabawa, podskakuje wokół owej zabawki, popycha ją przed sobą, by za chwilę znów ją dopaść i unicestwić.

Gusia nie chodzi. Gusia kroczy. Tylne łapki stawia po modelowemu – w jednej linii. Wygląda to przezabawnie, bo mała, chuda (choć już nie tak chuda, jak na początku) Gusia zarzuca podniesionym wysoko tyłeczkiem i zamiata otoczenie, w powietrzu, ogonem. Gdy zaczyna biec, wykonuje źrebięcy podskok. Podobnie poluje na zabawkę – wielki, niczym nie uzasadniony skok, a potem morderstwo na zabawce.

A jak chodzą Wasze koty?

piątek, 28 marca 2008

Komentarze:

hersylia810
2008/03/28 10:42:56
Hesia, czy się oddala z godnością czy ucieka w radosnych podskokach, zawsze jest rozczulająco komiczna na swoich krótkich, a na dodatek nieco krzywych, łapach.
mbmm
2008/03/28 11:36:36
Hersylio,
:)
Gość: zuza, 77.223.195.65
2008/03/28 12:26:31
Moja Czarcia stąpa nobliwie nóżka za nóżka,jak się spieszy to drepcze jak Japonka.Julcia zaś kroczy leniwie jak zaspany lew na sawannie ,łebek na wysokości łopatek,ogon poziomo ,łapy człapią.Za to galop...poszły konie po betonie!Wściekły wzrok.drgający ogon,fałda tłuszczowa na brzuchu faluje na boki jak u morskiej ryby(taki ruch jak płetwy płaszczki) strach się bać!

Brak komentarzy: