9 maja 2008

Gdy mnie nie było,





Sisi i Z. pomieszkiwali sobie razem koegzystując bardzo zgodnie. I podczas mojej nieobecności:
1) Sisi upolowała muchę
2) Kocilka oburzona tym, że w misce pusto, a Z. śpi i śpiąc nie biegnie napełnić kociej miski pysznościami, przytargała miskę do pokoju w pobliże ulubionego fotela Z.
3) odbywały się regularne mecze piłki nożej. Z. był kopaczem, Sisi obrońcą. Gdyby Liverpool zatrudnił Sisi kibice oszaleliby ze szczęścia. Gracją wyskoku i poświęceniem Sisi bije Dudka na głowę.

czwartek, 03 maja 2007

Komentarze:

nougatina1
2007/05/10 19:17:51
Jak idzie Sisi nauka jazdy? Ze zdjęć wynika, że robi postępy ;)
mbmm
2007/05/12 22:40:46
Oczywiście. Choć coraz częściej podróż mija jej na wyglądaniu za okno z tylnej półki. Przednie półki zwiedza podczas postoju:)

Brak komentarzy: