12 maja 2008

Na sposoby są sposoby

Obmyśliłam sposób na kocie próby budzenia mnie bladym świtem. Które to budzenie, wg mojego naiwnego myślenia, spowodowane było Sisulkowym głodem. Z. kładząc się spać napełnia kocią miskę. I oboje mamy nadzieję, że Kot z pełną miską budził nie będzie.
A figa...
Jak się okazuje budzenie nie jest wynikiem pustej miski i marszowego grania kocich kiszek. Budzenie natomiast wynika z tego, że Sisuleńka odczuwa głód towarzystwa i dojmującą potrzebę zabawy w "dawać tego kota" albo gry, w której ja udaję, że rzucam zabawkę po to, żeby ona ją złapała, ona udaje, że biegnie do rzuconej zabawki, żeby ja złapać, a obydwie świetnie wiemy, że tu chodzi o przyjemność ślizgania się na chodniku i zwijania go w harmonijkę. Oraz przyjemność dodatkową - chowanie się za drzwiami i polowanie na mnie.
Zaczynamy jutro, podobnie jak dziś, o 6:15. Czy ktoś chciałby mnie zastąpić?

sobota, 20 października 2007

Komentarze:

aga_ata
2007/10/20 17:20:35
chciałaś kota przechytrzyć, koleżanko:)
mbmm
2007/10/20 17:32:27
Chciałam, przyznaję ze wstydem:( Ale cienki ze mnie Bolek;)))
Gość: , hex162.internetdsl.tpnet.pl
2007/10/20 19:50:39
koty to nocne drapieżniki dziwię się jakim cudem wasz śpi aż do 6 zamiast całą noc polować byłoby to zgodne z kocią naturą ,miałam takiego kota :)

Brak komentarzy: