12 maja 2008

Wprawki teatralne

Dziś odegrałyśmy taką oto scenkę. Pełną improwizacji:
Sisi: miauczy, drapie pazurkami o szybę.
Ja: nawołuję bezskutecznie i wstaję.
S. na widok mnie wstającej zbiega z parapetu i idzie pół kroku przede mną do kuchni. Minę ma pod tytułem "oj, ja głodna, wygłodzona kotka z pustą miską".
Wchodzimy do kuchni. Miska okazuje się nie być pusta. Okazuje się być pełna.
J.: I co kłamiesz? Przecież masz w misce.
S. Siada jak wcielona gracja i robi minę - Oj, pomińmy ten drobiazg. Co mi TERAZ zaproponujesz?
J.: Zaproponowałam serek. I wróciłam spać, gdyż ćwiczenia tetralne uprawiałyśmy o 4:47.

piątek, 26 października 2007

Komentarze:

nougatina1
2007/10/28 06:58:48
Oj, jak ja dobrze znam minkę pod tym tytułem ;) Koty chyba uwielbiają tę sztukę teatralną ;)
Staramy się być konsekwentni i zdecydowanie odmawiamy postawienia drugiej miski, kiedy pierwsza wciąż nie wylizana. Pokazujemy sugestywnie resztki i prosimy o dokończenie. Sissi oczywiście przy nas nie je - na to nie pozwala jej godność. Za to kiedy przenosimy się w inne rejony mieszkania, zjada szybciutko, po czym przychodzi do nas z miną: "Jakiś obcy kot zjadł, a ja dalej jestem głodna".
mbmm
2007/10/28 07:59:29
W środku nocy nie ma we mnie żadnej myśli o byciu konsekwentną. Marzę tylko o powrocie pod kołdrę;)

Brak komentarzy: