12 maja 2008

Abażur











Mamy lampę. Starą, na długiej drewnianiej nodze. Abażur na niej był koszmarny, więc postanowiłam uszyć nowy. A, że Sisi lubi we wszystkim uczestniczyć, abażur szyłyśmy razem. Mierzyłyśmy zamiar podług sił i przy okazji materiał. Pieczołowicie chowałyśmy miarę.  Sprawdzałyśmy wielkość drucianego stelaża. Wielokrotnie. Próbowałyśmy nawlec igłę, ale nitka wciąż wyskakiwała nam z rąk. Systematycznie łączyłyśmy materiał z drutem stelażu.  Abażur wyszedł na miarę krawcowych. Publikować zdjęć nie mamy sumienia...

poniedziałek, 08 października 2007

Komentarze:

Gość: , hex162.internetdsl.tpnet.pl
2007/10/08 07:50:42
:)Zamiary miałyście ,zapału też dużo ,efekt następnym razem będzie przy takiej pomocy,nie ma co się załamywac jeszcze raz zabrać się do roboty ,poprosić koleżankę kocią o pomoc bo bardzo jej się ta praca podoba i czekamy na zdjęcia nowego klosza,powodzenia:)
nougatina1
2007/10/28 07:12:20
:))) Genialne zdjęcia i genialne zakończenie :)))
mbmm
2007/10/28 07:57:04
Dziękuję:)

Brak komentarzy: