2 maja 2008

Buszujący Sisuleniek



Wracając z pracy zrobiłam zakupy. Przyniosłam rózności w zachęcająco szczeleszczących reklamówkach. Sisi aktywnie uczestniczyła w oglądaniu tego co kupiłam i pomagała mi w rozpakowywaniu i chowaniu zakupów. Zajrzała do zamrażarki w ślad za marchewką, do lodówki, bo tam włożyłam mleko i jogurt, a do szafki w kuchni wskoczyła, żeby sprawdzić czy dobrze ułożyłam w niej wafle i czy ciecierzycę można jeść na surowo.

środa, 03 stycznia 2007

Komentarze:

daria_nowak
2007/01/03 13:36:20
Bo jak się nie sprawdzi, to się nie wie:) Doświadczenie matką poznania;)
Gość: Izolda, e1-134-u11.elartnet.pl
2007/01/03 15:31:09
I co? Mozna ją jeść na surowo?
Ps. Jak tam obcinanie pazurków i mycie kocich zębów? Czekam na info z wypiekami na twarzy:)
mbmm
2007/01/03 17:10:58
Ciecierzycy nie można jeść na surowo. Obcinanie ok, czyszczenie uszu też:))) Zębami zajmiemy się później:)))
mbmm
2007/01/04 07:52:43
Spieszę donieść, że ząbki Sisulowe zostały umyte. Sisuleńka chwyciła dziarsko szczoteczkę w łapki i z zapałem ogryzała włosie:)))
daria_nowak
2007/01/04 08:29:27
Heheh, wyobraziłam to sobie:) A zaśliniła się jak nieboskie stworzenie:)?
mbmm
2007/01/04 18:36:31
A, jakoś niezbyt mocno. Spsóbuję zrobić zdjęcie - jeśli się uda zamieszczę:)))

Brak komentarzy: