2 maja 2008

Powrót do domowych pieleszy



Nam przychodzi on trudniej, bo związany jest z obowiązkami, a nie związany z przyjemnościami typu: leżenie i czytanie, leżenie i podjadanie. Sisi natomiast wpasowała się idealnie. Gdy tylko postawiłam kuwetę Kocilka pobiegła z niej korzystać, a zaraz potem szukała jedzenia w misce. Wtuliła sie w kocyk, asystowała przy podlewaniu kwiatów i przy wszystkich tych czynnościach, przy których zazwyczaj asystuje. Na koniec ułożyła się, podobnie jak u Mamy, na kaloryferze.
Kupiłam dziś cążki do obcinania paznokci, oliwkę do czyszczenia uszu i szczoteczkę do mycia kotu zębów. Sisi jeszcze o tym nie wie.

wtorek, 02 stycznia 2007, mbmm

Komentarze:

Gość: Izolda, e1-134-u11.elartnet.pl
2007/01/02 21:55:48
Buahahahhahahaha, umieram ze smiechu :) Już widzę Sisi jak daje sobie myć zęby :) Fajna jest taka kaloryferowo-cieplutka! W sam raz na zimę :)
mbmm
2007/01/02 22:09:50
Zobaczymy... Oglądałam mądry program z mądrym panem doktorem i on poradził myć kotom zęby lekko osoloną wodą. I uszy czyścić wacikiem z olejkiem.
daria_nowak
2007/01/03 13:43:05
Oj, ja nie wiem, czy jak się dowie, to będziesz miała szanse użyć tych przedmiotów;) Może się okazać, ze raczej nie na kocie;)
mbmm
2007/01/03 14:14:04
Dowiedziała się już. Pazurki skrócone, uszy czyściutkie i pachnące oliwką dla niemowląt, a ząbki będę myte wieczorem:)))
daria_nowak
2007/01/03 14:20:43
Ja rosyjskiej niebieskiej kiedyś myłam ząbki... Póki byłysmy obie mały... Później ja nabrałam "rozumu";) a ona charakteru:)

Brak komentarzy: