12 maja 2008

Gry i zabawy



Dostałyśmy orzechy włoskie. I darczyńca za głowę by się łapał widząc, co my, znaczy Sisi i ja, z tymi ofiarowanymi orzechami robimy. Nie jemy ich, łupiąc zaciekle uprzednio dziadkiem do orzechów. To łatwizna i banał. My orzechami włoskimi gramy w orzeszka, a w grze stosujemy technikę mieszaną: ja zapożyczam z rzutu w dal, a Sisi zapożycza z hokeja. Nasza gra wygląda tak: Sisi siedzi przyczajona pod fotelem, ja z pokoju rzucam orzeszkiem w stronę przedpokoju, Sisi wybiega na podobieństwo strzały w ślad za orzeszkiem, dobiega do niego i zaczyna popychac orzech łapką, jak hokeista kijem hokejowym kążek hokejowy. Popycha, popycha, aż .......JEST! Orzeszek został doprowadzony do pokoju, Sisi chowa się pod fotel, by tam przycupnąć przed następną serią. Ja podnoszę doturlany orzeszek, rzucam w stronę przedpokoju... i tak, aż do momentu, gdy Sisi układa się na plecach manifestując zmęczenie i niechęć do kontynuowania gry.
Oczywiście, pomimo posiadania orzeszków nie zaniedbujemy zabaw pajacykim, słoniem, grzechotką i piłkami. Piłka pomarańczowa z dzwonkiem w środku cieszy się największą popularnością, choć wcześnie rano staramy sie używać jakiejś mniej hałaśliwej zabawki. Wprowadziłyśmy ostatnio pewną modyfikację do zabawy piłką. Otóż, na etapie, w którym to Sisi dogoni już piłkę w przedpokoju i czatuje przy niej na mnie zbliżającą się, w którym ja idę do tegoż przedpokoju, by z niego wrzucić piłkę do pokoju, Sisi wbiega do łazienki, wskakuje do wanny i czeka na turlanie piłeczki w wannie. Kładę piłkę na krawędzi, lekko popycham ją w kierunku Sisulka, a Sisulek podejmuje próbę uchwycenia piłki, odpychania jej i ogólnej zabawy polegającej na tarzaniu się z piłką na dnie wanny. Gdy już ma dość, kładzie się, piłkę spokojnie umiejscawia obok siebie i czeka, aż sięgnę po piłkę i wrzucę ją do pokoju. Zabawa zaczyna sie od nowa:)

wtorek, 30 października 2007

Komentarze:

Gość: , hex162.internetdsl.tpnet.pl
2007/10/30 21:25:49
Dobrze,że babcia tego nie widzi ale trzeba przyznać ,że zabawa przednia przy pomocy takiego zwykłego orzecha:)może się sylwetki wyżeżbią zażywając tyle ruchu:)
izolllda
2007/10/31 08:33:32
Kawałek sierści, cztery łapki i trochę tłuszczyku i taka radość dla ludzi :D :D :D
mbmm
2007/10/31 10:35:54
Nie zapominaj o sercu i duszy;P
Gość: , hex162.internetdsl.tpnet.pl
2007/10/31 12:59:57
Coż tłuszczyku toi chyba nie tak trochę czyżby on był najważniejszy to po co ja poiję te ochydne krople na odchudzanie:)

Brak komentarzy: