13 maja 2008

Podpadłam i zostało mi wybaczone

Sisi próbowała obudzić mnie wczoraj od szóstej. Nie udało jej się, choć cały czas do mnie rozmawiała. Nagle ucichło, a ja natychmiast oprzytomniałam i poczułam imperatyw do wstania z łóżka. Zaczęłam od otworzenia oczu i zobaczyłam Sisulka - siedziała i wpatrywała się we mnie z zaciętym milczeniem i urażoną miną. Wstałam i napełniłam miskę czymś dobrym.

No... zażegnałam konflikt...

W sobotę byłam w sklepie zoologicznym, gdzie kupiłam Sisuleńce witaminki. Pani spakowała mi je w woreczek, który upchnęłam w jednej z miliona kieszonek torby. Wczoraj Sisi nagle ucichła i straciła się z pola widzenia. Gdy wszczęłam poszukiwania okazało się, że Kotelka niemalże weszła do torby i część owej starannie wylizała. Poczuła przez woreczek i materiał witaminki, a gdy tylko zobaczyła mnie podchodzącą zaczęła głośno domagać natychmiastowego wyjęcia witamin i poczęstowania nimi kota. Ukochanego kota, przed którym niecnie ukryto pyszności... Została poczęstowana i postanowiła mi wybaczyć.

poniedziałek, 03 grudnia 2007

Komentarze:

olianka
2007/12/03 13:19:24
Kicia będzie zdrowiutka od pysznych witaminek :)
izolllda
2007/12/03 16:50:49
Po kim ona taka cwana :) Całkiem niepodobna do swoich państwa :)
mbmm
2007/12/03 20:11:49
Olianko,
kot uwielbia maniakalnie witaminy:)))
Izolllda,
;P
daria_nowak
2007/12/04 13:28:26
Jakie ona ma dobre serduszko:)
mbmm
2007/12/04 14:27:42
Bardzo dobre:)

Brak komentarzy: