15 maja 2008

Rozczarowanie

Siedzimy my sobie tak cichutko, bo u nas spokojnie... i nic się nie dzieje...
Sisi dużą część dnia przesypia, a te nieliczne chwile, które nie są wypełnione snem upływają nam na zabawie, toalecie, jedzeniu. Poranki zmieniły się o tyle, że Sisi napada na nogi śpiącego człowieka, a nie, jak porządny kot, przychodzi dać mu buzi.
Wczoraj późnym popołudniem Sisulek przeżył chwile szczęścia, ale i rozczarowanie. Przyszła gospodyni domu i rozdawała mieszkańcom jakieś info ze spółdzielni. Wszyscy wylegli na korytarz i nasza Sisi też. Zaczęła biegać od osoby do osoby wdzięcząc się jednocześnie i przymilająć. Pogłaskały ją dzieci sąsiadów a reszta współkorytarzowiczów wróciła do swoich mieszkań. Sisi zrobiła minę... No cóż - rozczarowaną to mało powiedziane. Zdawać by się mogło, że to dla niej sąsiedzi pojawili się na korytarzu, więc niby dlaczego potem ją zlekceważyli?! Co to ma być?!
I weź tu człowieku wyjaśnij kotu, że to nie tak... Ma ktoś jakiś sposób?

wtorek, 05 lutego 2008

Komentarze:

Gość: , hex162.internetdsl.tpnet.pl
2008/02/06 20:05:16
Och ludzie ludzie, kiedy w grę wchodzą pieniądze zapominają o całym świecie jakby na tym życie polegało,nie przywitać się z siąsiadką to już skandal!!!
nougatina
2008/02/08 21:51:51
Nie ma sposobu. I dobrze, bo to ludzki świat jest postawiony na głowie, a nie koci.
mbmm
2008/02/09 08:18:50
Koci świat jest uporządkowany: całusy, głaskanie, pełna miska i uporządkowanie kuwety. I oczywiście zabawa:)))

Brak komentarzy: