30 maja 2008

Brytyjczyk szuka domu



Został znaleziony w Czeladzi, na ul. Zwycięstwa. Być może wybrał się tylko na dziewczyny i ktoś go szuka. Być może ktoś stwierdził, że nie chce mieć już kota.

Bez względu co spowodowało, że Brytyjczyk trafił do schroniska, Kot potrzebuje domu. Może ktoś z Szanownych Odwiedzających się zdecyduje?

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Się popytam:) ładny niuniek:)

Anonimowy pisze...

Ale kociak...sumiaste wąsy, białe skarpety . Wygląda na zdenerwowanego , niezależnego i zadbanego kocura.
Jak czuje się Ciri ?

kociokwik pisze...

Milleno,
dziękuję, że pytasz:)

Ciri wg mojej wiedzy czuje się dobrze - Rodzice nie wspominali, żeby nastąpiło osłabienie.

Anonimowy pisze...

Your blog is very creative, when people read this it widens our imaginations.

Anonimowy pisze...

To the owner of this blog, how far youve come?You were a great blogger.

Anonimowy pisze...

The owner of this blog has a strong personality because it reflects to the blog that he/she made.