15 maja 2008

Zawąchanie, parówki i power





Próbowałam dziś przyłapać z aparatem zawąchaną Sisulkę. Efekt widać powyżej. Na drugim zdjęciu Sisi wyraźnie protestuje - nie życzy sobie, bym w zawąchiwaniu jej przeszkadzała i to na dodatek waląc fleszem po oczach. Zatem zdjęcia zrobiłam dwa.

Pisałam niedawno o zachwycie sisulowym nad skórkami parówkowymi i pogardziej w jakiej Sisi ma same parówki. Wczoraj okazało się, że nie dość mocno zakopaliśmy w koszu na śmieci jedną z takich zachwycających skórek. Kotelka pobiegła wczoraj do łazienki i zaczęła wydawać w tejże łazience dziwne dźwięki, a gdy tam przybiegłam okazało się, że właśnie pozbyła się z żołądka (drogą paszczową) skórki od parówki.
Zabroniłam Z. kupować parówki.

Sisi ma zwyczaj przychodzenia i łaszenia się do nas, szczególnie mocno, wówczas, gdy siedzimy przy pisaniu (bez różnicy, czy klawiaturą, czy piórem). Wczoraj upolowała mnie. Wskoczyła na stół, otarła mi ogonem twarz i ułożyła się za klawiaturą mrucząc i mrużąc ślepki. Czuliłyśmy się tak przez chwilę, Sisi w tym czasie od niechcenia zapolowała na kabelek od myszy, po czym wdzięcznym ruchem złożyła łapki przed sobą i oparła je o klawiaturę. W miejscu, gdzie klawiatura ma guzik "power".
Czy można wyrwać z klawiatury taki guzik?

piątek, 18 stycznia 2008

Komentarze:

nougatina
2008/01/26 19:06:09
Guzik można wyrwać, ale Sisi i tak pewnie znajdziej sposób, żeby chronić Panią przed przepracowaniem ;)
mbmm
2008/01/27 08:14:27
Oczywiście -po prostu stanie na wysokości wzroku i będzie się migdalić. Któż wybrałby pracę, gdy jego kot robi wielkie maślane oczy , mruczy na zachętę i ociera się o twarz... ;)
mosame
2008/01/29 02:10:16
Kotki są zdolne i potrafią zwrócić na siebie uwagę. Mój naciska często przycisk 'esc', kiedy gadam z kimś na gg (że o właczaniu się do rozmowy nie wspomnę). Udało mu się też ze dwa razy włączyć stan wstrzymania...
mbmm
2008/01/29 08:00:45
Mosame,
ślicznego masz kociaka:)
Niby koty nie mówią, a potrafia wyegzekwować od ludzi wszystko to, na co mają chęć;)

Brak komentarzy: